Prototyp
W zamglonych otchłanią odmętach zamętu,
jak duch bezszelestnie przemykam w
oddali,
i szepcę, i szumię, i szemram, i syczę
badając tajone tajniki tajemnic.
I wiem jak nikt nie wie, że wiedzieć nie
warto,
i żyję choć martwy wydawać się mogę,
i kluczę, i szukam, odkrywam, poznaję,
zaprzeczam że człowiek znaczy tylko
człowiek.
"Kim jesteś?" - spytacie, odpowiedzi nie
znam,
wiem, że swym istnieniem śmierć i życie
godzę,
czas uległ przemianie, ludzie to
sekundy,
w chwili gdy umieram na nowo się rodzę.
Znów się rozwierają wierzeje umysłów,
trwoga, strach i groza, krwawe
błyskawice,
słyszę śmiech szatana, widzę czaszek
armie,
jeden jest milionem, szumię, szemram, syczę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.