[ Proza II]
Przedawkowała sny, dzisiejszej nocy , wiec
trudniej było jej pogodzić się ze
słońcem..Chyba nawet dziś ją widziałam,
dokładnie o czwartej pięć jak biegnąc z
zamkniętymi oczami potkneła się o
horyzont.
Kolan nie potłukła.Upadła na czyjeś
rozłożone dłonie.i tylko dłonie, reszta
była odcięta.
Wiedziałam że nie krwawi.nie krwawi na
pewno.nie lubi czerwieni więc ten kolor nie
pulsuje jej pod skórą.
Widziałam ją owiniętą w pościel.Śmiesznie
brzydką.Czasami nawet się starzała.Zmarszki
na ustach.
Widziałam ją w nocy uciekającą.
Uciekała przede mną.
Głaskała twarz silnym uderzeniem
Widziałam ją uciekającą
I dziś rano
w lustrze.
'' Mam być wdzięczna , za co pytam się? za niepokój. za nieprzespane noce? za obiecany RAJ? na ktory pewnie nie zasłużę...?'' !
Komentarze (6)
przedawkowała sny... ucieka od siebie... od
codzienności. Nie może pogodzić się z upływem czasu.
Wspaniały, mocny wiersz - trafia pod skórę, bo czy nie
odnajdujemy w nim wszyscy kawałka siebie? Prawdziwa
poezja prozą.
Zawinięta w pościel- jakby chowała sie przed
światem... przedawkowała marzenia i teraz cierpi
niemożnością ich zrealizowania..
Nie wolno tak pisać,że nie zasłuzysz...nie tak...
"Przedawkowane sny"...dla mnie rewelacja.Proste
okreslenie, alez jak zaskakujące w swej prostocie:)
tak pięknie rozmawiasz ze swoja dusza ona
nieszczęśliwa ucieka wciąż zraniona zatrzymaj się
poczekaj dystans Pięknie napisany wiersz to jest
poezja! wyrazy uznania
Potknęła sie o horyzont... Skomplikowaną ma drogę,
pewnie widząc ją w lustrze byłaś zagubiona,
zdezorientowana... Ona chciała uciec, a znów jest w
punkcie wyjścia...
jedne z piekniejszych matafor jakie kiedykolwiek udało
mi sie dostrzec. Jestem pod ogromnym wrazeniem głebi
przeslania. gratuluje talentu