Prusowie i bóg chrześcijan
W roku 997 czeski biskup Adalbert
sprofanował święty gaj.
Za karę został zabity.
Okrutny bóg chrześcijan sycił się zemstą
przez siedemset lat.
Nasyłał na zmianę misjonarzy i rycerzy –
pierwsi zabijali ducha, drudzy ciało,
nie zadowalali się łupami i jeńcami,
niszczyli pruskie wioski pozostawiając
tylko spaloną ziemię.
W imię boga, który nienawidził innych
bogów.
W końcu w 1283 roku ziemie Prusów zostały
podbite.
Tych, którzy wtedy nie zginęli
wywożono.
Polska i Litwa potrzebowały pracowników,
a Krzyżacy nie chcieli ich na „swoich”
terenach.
Mimo to jeszcze w XVI wieku w Sambii
sprawowano lokalny kult.
Na przełomie XVII i XVIII wieku zmarł
ostatni człowiek znający mowę pruską.
A kiedy już nie było świadków
można było bezkarnie kłamać,
że bóg chrześcijan jest dobry i łagodny.
Komentarze (16)
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie Michale:)
A święty Wojciech pół Europy wyciął w pień. W wojnach
religijnych zginęło o wiele więcej ludzi, niż w
pozostałych. I do tej pory się wyrzynają.
Jest jeden dla wszystkich.
To nie, że jak jeden, to jeden.
Ale dla wszystkich.
Pozdrawiam :-)
i właśnie na tej "Prusów ziemi' objawiła się Matka
Boża mówiąc po polsku (w niemieckim zaborze)
https://www.google.com/search?client=firefox-b-e&q=gie
trzwa%C5%82d+objawienia
Z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
istnienie 'bogów' wzięło się stąd że człowiek jako
jedyne stworzenie z wszystkich żywych nie ogranicza
swego istnienia do bycia tu i teraz, dlatego zaczęto
tworzyć sobie bogów, często na swój obraz i
podobieństwo.
"bóg chrześcijan" jest Bogiem objawionym (nie z tej
Ziemi), u Którego nie znaleziono żadnej winy (oprócz
tej że ośmielił się nim być). - to jedno
druga rzecz że trudno nam się do niego upodobnić, ale
to raczej nie Jego a nasz problem (a przynajmniej tak
być powinno).
oczywiście każdy ma 'Wolną Wolę' i nawet Stwórca tego
nam nie odbierze bo skoro raz dał ... (w myśl zasady :
kto daje i zabiera ten się w piekle poniewiera).
Tak czynili (chrześcijanie generalnie) przez
kilkanaście stuleci.
Nawet, gdy zawarte były odpowiednie traktaty pokojowe,
jak choćby Waldemar I Wielki, król Danii, który napadł
i złupił ostatnich pogańskich Słowian - Ranów, paląc
sanktuarium Świętowita. Profanacje, równanie z ziemią,
zabijanie, gwałty... Ale też, używając eufemizmu,
"pożyczanie" pogańskich zwyczajów... Wszystko w imię
Boga...
A Twój tekst dobry.
I mitologię bałtyjską lubię tak samo jak słowiańską.
Pozdrawiam.
Dołączam o czytelników, którym przekaz przypadł do
gustu. Miłego dnia Michale:)
Bardzo ciekawy i zastanawiający wiersz, pozdrawiam
ciepło :)
Ciekawie.
Pozdrawiam :)
Konkwistadorzy zastosowali tą samą taktykę, tylko w
dużo większej skali.
Pozdrawiam.
Zamiast komentarza mój wiersz na ten sam temat.
"Tempore illo"
Niósł krzyż.
Niósł tym, którzy go nie chcieli.
Chciał obalać posągi, które czcili,
profanować święte gaje,
odprawiać nowy rytuał.
Chciał dać coś, czego nie znali.
Grzech.
Ludzie nie grzeszyli, bo nie znali grzechu.
Ich bogowie też go nie znali.
Jak może grzeszyć bóg rzeki,
słońca, wiatru, ognia,
prastare drzewo albo kamień?
Teraz wszystko mogło być grzechem.
Strach przed piekłem zabijał radość.
Po nim krzyż nieśli inni.
Gdy go nie chciano, wyciągali miecze.
Pozdrowionka :):)
Z treści wynika, że dobrotliwość chrześcijańskiego
boga była mocno zakłamywana. Chyba jest tak do tej
pory, tylko objawy są innego rodzaju i z pozoru dużo
łagodniejsze. Solidna porcja historii.
(+)
wystarczy przeczytać Stary Testament by przekonać
się, że Bóg Izraela był zawsze okrutnym bogiem wojny.
i ludzi- bo to co się działo z ludźmi- mordy kobiet
dzieci- przechodzi ludzkie pojęcie.