Prywatność snów....Prywatność...
Stawiam stopę,
powoli, nie pewnie.
Każdy krok,
odbija się echem w mych uszach...
Wiatr plącze mi tak starannie uczesane
włosy,
każdy odgłos sprawia że cierpnie mi
skóra...
Wchodzę,
w korytarz lekko oświetlony,
z nutką tańca i iskierką miłości,
z sercem nadziei i odrobiną strachu.
Rozglądam się ciekawie,
po tych wszystkich posiadłościach,
i obraz każdego widoku,
głęboko pragnę zapamiętać.
Przygodę chcę zakończyć sukcesem,
choć do końca nie wiem jakim.
Co ma być na końcu ulicy,
co tam spotkam, co zobaczę...
Chciałabym rzecz jasna,
przeżyć chwilę szczęścia,
uśmiechem okazywanym.
Ale strach,
rozdziera me uczucia,
tworząc je sprzecznymi...
A więc każda chwila o tym,
co zobaczę na końcu,
co mi sprawi radość,
albo może smutek,
zmusza mnie
do jak najszybszej ucieczki.
Ucieczki przed nieznanym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.