Przebiśnieg
Przez centymetry śniegów
ciągle walcząc z mrozem
nieśmiało wybija się łodyga
co uśmiech wzbudza wiosną
Morderstwa puchu niezliczone
słońce południem odkrywa
prażąc ciepłem spękaną glebę
sztucznie oddychaj, jeszcze
Żyj zielona nadziejo
wróżąc upadek maskarady
co chłodem wymęczyła serca
i miłości znaki na piedestale
głębia powoli oddycha radością
nabierają koloru rumieńce
prężą się ku niebu odważnie
śnieżnobiałe róże przebiśniegu
autor
Slooniu
Dodano: 2011-01-28 00:11:08
Ten wiersz przeczytano 834 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Ciekawy wiersz... choć do wiosny jeszcze daleko,
fajnie przeczytać o przebiśniegu i o tej nadziei,
którą daje... Podoba mi się:-)
Oprócz "prażąc ciepłem spękaną glebę", wszystko jest
dobre.Ładny,optymistyczny obraz malutkiej roślinki,
która nie boi się zimy, śniegu, mrozu, samotności. Bo
przecież wyłazi spod śniegu a tu, na powierzchni
oprócz słońca i białego puchu, nic nie ma.Brrr...!
Dobrze, że krokusy dotrzymują mu kroku. Pozdrawiam@
Tyle sniegu za oknem,a u Ciebie wiosna.Ide odgrzebac
moje przebisniegi.!!!!
Nie trafia do mnie, ale to moje osobiste odczucie :)
ale i tak tryb gorącego powietrza w balonie włączony
(:
można i tak o różach :)