Przebiśniegi
I.
Ranią glebę sztyletami z łodyg
aczkolwiek nie dojrzały na tyle aby
można je było wpleść do Ostatniego
Pożegnania.
II.
Schronienia udzielił im ogród,
nad którym kontrolę
przejął już szczek naszych braci
mniejszych
III.
Wyrywane i deptane nie będą się skarżyć,
tropik dokona eutanazji w imieniu mrozu
autor
LunainDreams
Dodano: 2018-12-31 12:21:06
Ten wiersz przeczytano 597 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.