PRZEBUDZENIE.
Tak podziwiam Cię Panie
Bo nim ranek nastanie
Ty dotykasz me oczy
Tak zaspane po nocy
Zmatowione i mgliste
Gdy ich dotkniesz już szkliste
I tak wszystko się zmienia
Od Twej ręki promienia
Póki oddech ucichnie
Póki ciało me zniknie
Będziesz na mnie co ranek
Przebudzenia lał dzbanek
Póki oddech ucichnie
Póki ciało me zniknie
Będę kochać Cię Panie
Za te Twe przebudzanie.
(jako modlitwa poranna?)
autor
jigga
Dodano: 2006-10-24 08:15:53
Ten wiersz przeczytano 744 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.