Przecież
przestała czytać poezję
bo za dużo w niej o życiu
a od dawna gęste chmury
przesłoniły blaski słońca
przecież świat okryła czarność…
nie pieści już żadnych kwiatów
bo listki rażą miękkością
a kolory nie są ciemne
nawet zapach bzu nie cieszy
przecież po trzech dniach już zwiędnie…
lubi deszcz na szczęście pada
czasem ze śniegiem lub gradem
lepiej aby nic nowego
nie wyrosło w bladym sercu
przecież i tak wszystko wyschnie…
kiedyś często się modliła
jeszcze robi to lecz rzadziej
jakby mniej wierzyła w niebo
że ktoś tam zechce się schylić
przecież nadzieja to matka…
teraz częściej pyta Boże
czy jesteś czy mnie wysłuchasz
ktoś odebrał moją radość
czy Ty stworzyłeś mój smutek
przecież nie chcesz mnie odepchnąć…
Komentarze (24)
Bóg wysłucha wszystkich, ja w to wierzę :) Pozdrawiam
Serdecznie +++
Smutna strona życia, a być może depresja... ale wiersz
dobry.
Bardzo pesymistyczna ta peelka. Może jeszcze odzyska
radość życia?
Pozdrawiam
Anna
Mily
Smutno, zamyka się powoli. Jest właśnie tak,
przynajmniej na razie.
Dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Doświadczona przez los lub kiepskiego faceta singielka
z wyboru? Taki obraz pojawił się w myślach po
przeczytaniu.
Smutno.
Pozdrawiam
sama zamyka się powoli, a to nie jest dobrze.
Waldi
Maria
Dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Za Waldim
Pozdrawiam :)
i nie chce jej odepchnąć ...a człowiek tak często sam
siebie okrada z radości ....