Przecież ona sobie poradzi.
Czym dla niej jest wolność?
Sama sobie zadaje te pytanie.
Odpowiedzi szuka w przeszlosci
Bo tam została jej wolnosc
Juz nie pamieta jak to jest byc kochanym
Zapomniany smak szczescia wszystkimi siłami
chce przywrócić
Może juz nie zasługuje na piękne chwile?
Przecież jest sama,zapomniana i
odrzucona
Szuka powodu
Coraz mniej sił . . .
Z każdym dniem przenika niewidocznie
pomiedzy szaroscia a smutkiem.
Jeszcze nie upadła ale juz spadła . . .
Z każdym dniem bliżej dna, bliżej końca
Kobiece skrzydła już nie sa przydatne
I tak spadnie.
Nawet nie chce wierzyć.
Ogromna pustka
Nie, nie boli . . .
Przecież zawsze jej mówiono "ty sobie
poradzisz"
Za życia chodziła w masce twardej osoby
Dla tych którzy ratują ludzkie dusze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.