Przeczucie
Ojciec za dwa miesiące miałby 90 lat
Błagał, powtarzał – nie chcę lekarza.
Wyniki dobre, serce jak dzwon,
tylko na skórze bolesna rana,
więc do szpitala zabrali go.
Kroplówka, cewnik w parze z pampersem
i niknął w oczach, choć chłop jak dąb.
Kochana córciu, córciu – półszeptem –
mnie nie wypuszczą, nie wyjdę stąd.
Wracał myślami ciągle do domu,
tam jego azyl, bezpieczny schron.
Tutaj – powiadał – mogą mi pomóc
przejść z tego świata na inny front.
I niewydolność – tak – oddechowa
(chociaż z łatwością w góry się piął).
Trudno zrozumieć, zaakceptować –
zawsze był sprawny i nagle zgon.
Komentarze (50)
sprawny warsztatowo wiersz,
tresc zyciowa, smutna...
cieplych, spokojnych Swiat, Zofio;)
Każdy z nas kiedyś żegnał bliskich....znamy ten
ból...z czasem on będzie słabł...wyrazy współczucia w
ten czas świąteczny.
Pozdrawiam serdecznie
Smutny , bardzo smutny wiersz!
Serdeczne wyrazy współczucia dla Peelki! Dobrego
dnia.
Pozdrawiam serdecznie
Śmierć przychodzi i nie mamy na nią wpływu. Pomilczę.
[*] wyrazy współczucia...mimo wszystko spokojnych
Świąt życzę.