przed oknem pasterz
ze mna wszystko o.k jest to pewna wizja
jeszcze nigdy śmierć
nie była tak bliska
ocierała się myślą o mnie
miną przechodniów mijanych
a dziś, mogłem ją dotknąć
zadrzeć swoją wrażliwością
przed jej chłodem
czas jakoś inaczej zagląda w oczy
rozchyla bramy zmysłów na oścież
siostro, kropko nad i
podaruj dwa grosze
niech dotrwam
święci ,chwila jeszcze nie ta
zamykam się na klucz z życiem swoim
w kokonie plecionym świadomością
zaczarowane łoże tuli ospałą śmierć
ja żyję.
Komentarze (7)
choć to temat z dreszczykiem ,jednak ciekawa jest
twoja wizja spotkania ze śmiercią
Bardzo podoba mi się ten tu wiersz... Z uznaniem dla
Autora daję+!!!
/mna- mną./ładne metafory,jeżeli można tak pisać o
nadchodzącej śmierci....mroczny jak diabli, ale podoba
mi się :)
Twoje sumienie przybliża śmierć...chodź jej nie ma
chodź nie nadchodzi.Ból ciśnie tak bardzo iż masz
omamy.Możeda się naprawić to co już złego zrobiłeś.Bo
chodź czasu nie cofniesz i ból pozostanie, możesz
jeszcze normalnie żyć.+
Bo z mrocznych pesymistycznych wierszy trzeba się
dzisiaj tłumaczyć, sama coś o tym wiem. Świadomość
śmierci towarzyszy cały czas, nawet jeśli się ją od
siebie odpycha. Najważniejsze to przeżyć życie tak aby
niczego nie żałować. Bo koniec może nadejść znienacka.
świadomość piękna, dwa grosze to troszeczkę uczucia
Każdemu człowiekowi potrzebne i ofiarowane przez
bliskie osoby Bardzo ładny wiersz żywy :)
Nawet ok. Wierzę, że z Tobą ok ale dlaczego się
tłumaczysz? Winni się tłumaczą- to taka dygresja :P
Wierz jak mówię ok. Dam + do następnego...