PRZED SNEM
Tak tu ciemno i cicho, serce puste w
rozterce,
I za oknem się słania cień drżącego
listowia.
Z dala słychać szmer rzeki, kołyszące
sitowia,
Pełne kobierce.
Czy to dla mnie tak pachnie kwieciem łąka
półsenna?
Czy z porankiem na trawie dla mnie rosa
przysiadła?
Gdybym tylko wstać mogła z brzaskiem bym
się wykradła,
Cała promienna.
Poniesiona przez fale zbóż pszenicy i
żyta,
Zachłyśnięta zapachem nieba, chabrów
obłoku,
Zatrzymana w półwietrze, zastygnięta w
półmroku,
Życia niesyta.
Tak tu ciemno i cicho, lęki błądzą po
ścianie,
Załamują się światła, w oczach bojaźń się
kłania.
Jeszcze raz wezmę oddech, jeszcze prośba
ostatnia,
Nie płacz kochanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.