Przed żniwami
Pobielały już żyta, jęczmienie się złocą,
nadchodzi uroczysta pora -żniwowanie.
Rolnik wciąż kontroluje pogody nastanie.
Myśli zajęte zbiorem, dniami, nawet nocą.
Uwielbiam poszum łanów, rozległych,
pszenicznych,
i wcześnie przed żniwami słodki zapach
chleba.
Głaskać kłosy dorodne i chabry jak niebo,
uwić wianki z kąkoli /w zbożach już
nielicznych/.
Klękam dziś przed Panem ja, człowiek prawie
stary.
Proszę o chleb dla dzieci, godne
żniwowanie.
W prośbach o jadło byłam zawsze dobrej
wiary.
Pozwól mi Panie przeżyć chleba
testowanie,
zapamiętać jego smak, delikatność pary,
Wtedy łatwiejsze będzie z krajem
pożegnanie.
Pozwól Boże zebrać godnie Twoje dary.
Komentarze (37)
Piękna modlitwa o zebranie dobrych plonów na
przyszłość dla naszych najbliższych, żeby móc
spokojnie odejść...
pozdrawiam cieplutko Broniu :)
Wyczarowałaś przepiękny obraz przyrody w okresie żniw.
Szanuję ciężką pracę rolników. Z przyjemnością i
podobaniem czytałam wiersz. Pozdrawiam cieplutko z
uśmiechem:)
Piękny powrót do tamtych lat, kiedy wszystko robiło
się ręcznie. Dzisiaj już tego nie ma. Odeszło w
zapomnienie. Jeszcze trochę i nawet poeci o tym nie
będą pisać. :). Tym bardziej wartościowy jest Twój
wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny okres, ale bardzo pracowity. Mając dwanaście
lat już umiałam kosić trawę i zboże, oraz ostrzyć
kosę. Dziękuję za komentarz dla Annny2 i anny.
Serdecznie pozdrawiam.
kosiło się kosami, a odbierało ręcznie i wiązało w
snopki, a potem kopiło.
żniwa to najpracowitszy okres dla rolników, ale od
niego zależy dostatek chleba na cały rok. Pamięta,
koaiło sie kosami, a odbierało ręcznie i wiązało w
snopli, a potem kopiło. Niezapomniany czas mojego
dzieciństwa.
Żniwa to złote łany i dojrzałe kłosy zbóż.
I chleb- pachnący jak nigdy teraz.
I trudny czas- pracowity.
Podoba mi się.