Przeganiam kostuchę.
Czemu to kostucho stroisz mi podchody,
robisz głupie miny i śplepiami
chlapiesz.
Chociaż prawdę mówiąc już nie jestem
młoda,
ale jeszcze długo w łapy mnie nie
złapiesz.
Jesteś sprytna chuda, stara drapiężnico,
czemu wchodzisz w progi kiedy cię nie
proszę,
wiem, polujesz na mnie, tylko z tą
różnicą,
ja cię nienawidzę, wizyt twych nie
znoszę.
Ja pamiętam ciebie z lat mojej młodości,
jak po operacji brzuch mi ugniatałaś,
ile w tobie gniewu, wścieklizny i
złości,
dziś ci powiem prawdę, że mnie w łapach
miałaś.
Lekceważę twoje wściekłe polowania,
ty jesteś uparta, a ja twarda sztuka.
Tyle wierszy jeszcze mam do napisania
i nie lubię tego, jak w drzwi moje
pukasz.
Komentarze (49)
Bardzo dobrze napisany wiersz,
z lekką ironia odnośnie
spraw ostatecznych,
bardzo dobrze, że peelka ją przegania, niech sobie
idzie do diabła, a peeelka niech nam dalej pisze
piękne wiersze.
Pozdrawiam serdecznie Broniu,
lubię to Twoje poczucie humoru
i lubię czytać Twoje wiersze, prosto z serca płynące
:)
Niech się ta kostucha
odczepi od Ciebie
jeszcze czas byś miała
swoje miejsce w niebie:)
Pozdrawiam Broniu:)
Brawo Bronisławo! Tak trzymać!
Pozdrawiam serdecznie :)
przepędź ją niech szybko nie wraca
miłego dnia :)
Pędzić na cztery wiatry wiedźmę. :-)
Myślę że tej pani nikt nie lubi więc dobrze że ją
przeganiasz i tak trzymaj :)
Pozdrawiam z usmiechem Broniu i zyczę wspaniałej
niedzieli :)
Bardzo wymowne, oby ona poszła na urlop na
przynajmniej wiek.
Spokojnie, w zdrowym ciele zdrowy duch :) Kostucha
sobie może :P Pozdrawiam serdecznie +++
Popieram działania peelki w całej rościągłości:) Co
powiesz na zamianę "robisz" na "stroisz" w drugim
wersie?
Lepiej od
"Prawdę mówiąc ja nie jestem taka młoda," czyta mi
się:
"Chociaż, prawdę mówiąc - już nie jestem młoda,"
ale to nie mój wiersz. Miłej niedzieli:)
Odganiaj ją jak najdłużej.
Lekko ale konkretnie na trudny temat. Podoba mi się
podejście do tematu :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Brawo Pani L.. Łazi za mną od pół roku, zgniewało
mnie,Niech idzie w czorty. Pozdrawiam serdecznie.
Brawo Broniu, kiedyś i ja się z nią pokłóciłam.
Zrobiłam to tak głośno,że wszyscy lekarze się
zlecieli. W ten sposób, mając silne zaplecze, udało mi
się wygonić ją z sali szpitalnej na cztery wiatry.
Dziękuję kochani za miłe komentarze i pocieszenie.
A tak naprawdę, to od kilku miesięcy mam problemy
zdrowotne. Nie daję się to fakt, ale gnie mnie do
ziemi. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Pani Bronisławo
Jestem pewien że kostucha musi o Pani na długo długo
zapomnieć przecież tak lubimy Pani wiersze Pani humor
i radość z życia- proszę o tym nie zapominać.
Życzę pogodnych pięknych dni na obczyźnie.