Przejść nad doliną...
Przejść nad doliną po linie,
dotrzeć na drugą stronę…
Pomoże mi tylko Twe Imię,
życie odzyskać stracone.
Dla mnie to więcej niż wiele.
Chwycę i będę bezpieczna.
Kroczek za kroczkiem, śmielej...
To jakby się złapać powietrza!...!
Umyka mi, znika, gdzieś ginie…
Nie. Ono umknąć nie może.
Jak ja ten spacer po linie
ukończę? Chwieję się... Boże!
Spokojnie! Bo skoro powietrzem
Ty jesteś, to jesteś i liną,
początkiem i końcem i jeszcze
tą dziwną pode mną doliną...
Jeszcze się trochę chyboce.
Lecz wiem już, że strach zaraz minie.
By przejść po tak wąskiej drodze,
wystarczy mi Twoje Imię.
Komentarze (24)
...cenne i ladne slowa...lekko sie czyta...podoba mi
sie...urzeka swoja trescia..:)
Wiersz bardzo dobry, czyta sie plynnie i temat
ciekawie ujety - zycie scisle podlega temu Komus, kto
jest Ci lina, by zyc...
przedostatnia zwrotka to jest kwintesencja wiary ...
cały wiersz stworzony dla niedowiarków, warsztatowo
super :) "zły sen" - coś pięknego ...
Niezwykła podróż, niezwykła metafora. Ukochana osoba
daje nam pewnośc i siłę.
A słowa do Niego płyną u Ciebie jak strumień na dnie
tej doliny.
''Przejść nad doliną po linie,/dotrzeć na drugą
stronę…/Pomoże mi tylko Twe Imię,
życie odzyskać stracone./Dla mnie to więcej niż
wiele./Chwycę i będę bezpieczna.''
Delikatne, pelne wiary...przemawia do mojej duszy.
Uwazaj by nie gubic rytmiki w wierszach. Otherwise,
brilliant!!!
JulieUK
wszystko w Tobie, wszystko- Ty... bardzo przyjenie sie
to czyta, choc tersc o trudnej drodze, bo prawdziwej i
slusznej. trudnej- tak, ale tez i o oczywistej chyba !
Miałem dzisiaj darować sobie pisanie komentarzy, ale
tego jeszcze nie widziałem na Bej-u. Cud zbawienia
opisany w cudowny sposób. Dziękuję:)
Wiersz cudowny.Przypomina nam "jak trwoga,to do
Boga".W zyciu tez ocieramy sie o niebezpieczenstwo i
liczymy na Jego pomoc...