Przekręt usprawiedliwiony
Nie myślcie że ja teściowej źle życzę,(...) Ja jej sto razy gorzej życzę...
Te durne Diablisko ,
miało mnie w potrzasku.
Cyrograf z podpisem ,
za pazuchę schował.
Workiem złota sypnął -
Ukręcił bicz z piasku,
i znikł strasznie dumny ,
że mnie wyrolował.
Tymczasem dokument,
teściowej miał dane.
Podpis po mistrzowsku,
na nim podrobiony.
Krwi jej parę kropel
miałem od dentysty.
Dlatego się łatwo
wykręciłem sianem.
No i dziś po latach,
mam cudowne życie.
Nie muszę się wiedźmie,
kłaniać już z pokorą.
Nawet polubiłem
swą drugą połowę.
A co z jej Mamusią???
-
-
-
-
-
Niech ją diabli biorą...
Komentarze (19)
O jasny gwint :-))) Ale ostro :-)) Ale dowcipnie :-))
Teściowa bywa zwykle wrogiem numer jeden.
Ten przekręt rzeczywiście jest usprawiedliwiony:)
Fajny humorystyczny wiersz.
Pozdrawiam:)
Współczuję:0
Moja teściowa to była Anioł
POZDRAWIAM Stumpy:)