Przekwiniete bzy
Przekwitnięte bzy”
Gdzieś w polu stały,
Krzaczek taki mały,
Śliczny, pachnący, biały...
Cały czas dziewczę tędy przechodziło. I
łezki nad nim roniło. Mało już się
wycierpiała, chłopaka chcąc nie chcąc do
wojska oddała. Roczek dobry minął ,a
dziewczę wciąż nad tym krzaczkiem płakało,
bo tylko to po nim pozostało. Przekwitły
bzy a w oczach nadal pozostaną
łzy...Chłopak już nie wróci, bo ktoś na
wojence zginąć musi..
autor
Piękna
Dodano: 2005-09-11 10:00:46
Ten wiersz przeczytano 486 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.