Przełamanie
Dla Boga.Boga mej wiary, który dla żartów,celowo-dla kary,kazał mi wierzyć w niebo swe czyste,w swe rzeki przejrzyste i oczy bystre...
Chciałam w Ciebie uwierzyć...
Myślałam,że siłę do tego mi dodasz,
Lecz Ty w letargu tych myśli naiwnych
Spaliłeś pół świata na wskroś swoich
lat...
Chcąc zapamiętać a jednak zapomnieć,
Bronisz się, starasz zaiste udawać,
Że życie to pestka, że to przyjemności
smak,
Lecz drogi mój Boże, czy Tobie odwagi nie
jest brak?
By kłamać mi w oczy.
Mówić,żem piękna.
Dawać nagrody,
I zsyłać do piekła...
A potem patrzysz na mnie z pogardą,
Ze wzrokiem martwym, jak ma w Ciebie
wiara,
Bo wiesz, że nic już nie zrobisz,nic nie
przekonasz,
Bo smutek w mych oczach jest niczym
kara...
I śmierć potem przejdzie,
I zbierze swe żniwo,
I powie, żeś głupi,żeś dał się wrobić,
Bo smutkiem prawdziwym nie jest cie nie
znać, i w Ciebie nie wierzyć...
...Lecz ślepo cię kochać, i naiwnie Ci
ufać...
...by zawsze pamiętał,że w niego nie zawsze wierzę.
Komentarze (1)
Przekonanie wiary jest drogą.Rozterka która jest
sensem wykładni bo ludzie sami muszą zbliżać się do
Miłości Wiersz bardzo ładny