Przelotnie
Najpierw szał uwielbienia,
usłanie ziemi rajem nieba.
Zachwyt pełen rozanielenia,
kochanie codziennym chlebem.
I nagle oziębienie czułości,
miłość nieuchronnie umiera.
Pieczywo coraz gorszej jakości,
rozstanie - wina bez odkupienia.
Komentarze (31)
Czerstwieje milosc, jak pieczywo - bywa.
Pozdrawiam :)
Życzę Tobie Tereniu, żeby nie była przelotna i nigdy
się nie skończyła. I niech tak zostanie. Pozdrawiam
cieplutko:)
"Pieczywo coraz gorszej jakości" - fajna dygresja:) A
wyżej czyta mi się:
"kochanie codziennego chleba"...Pozdrawiam:))
Cała prawda. Pozdrawiam Cię Tereniu bardzo serdecznie
i Życzę Spełnienia Marzeń w 2015 Roku
Jeśli to tylko z założenia miało być "przelotnie" nie
dziwi fakt że emocje się ostudziły.
Czasami jednak boli okrutnie, kiedy ktoś kradnie serce
i sobie odchodzi..
w wymowie* sorry:)
na początku cudownie jest a potem wszystko się kończy
.nie spełniona miłość, ale może w końcu znajdziesz
miłość i będzie spełniona.ładnie to ujęłaś.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawy wiersz a milosc ulotna bywa,pozdrawiam
serdecznie
Dobrze to ujęłaś Teresko,
niestety miłość nie zawsze jest stała,zwłaszcza gdy
jest tak naprawdę pożądaniem,a nie głębszym
uczuciem.Mam podobny wiersz na składziku,może kiedyś i
tutaj zagości...
Podoba mi się Twój celny,dobry,choć smutny wymowie
wiersz...
Pozdrawiam Cię serdecznie Teresko:)
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
"pieczywo coraz gorszej jakości" - bo serce jak piec,
coraz zimniejsze. pozdrawiam
A może jej tam wcale nie było?
Niestety tak to bywa, pozdrawiam
Zycze spelnionej milosci pozdrawiam
Tereniu życzę byś mogła się spełnić w miłości
pozdrawiam serdecznie:))