Przemiany
Zagłuszony
Krzyczę!
- Ciszy! Spokoju myśli chcę!,
Lecz mój głos ginie,
rozbijając się o ludzi,
domy, samochody.
Głośniejsze jest miasto.
Jego płacz trwa nieustannie,
od momentu, gdy otworzy
witryny sklepów,
do czasu, gdy wyłączysz
nocną lampkę przy łóżku.
***
Nareszcie u siebie!
Wchodząc po schodach,
Odliczam stopnie:
Jedenaście, dwanaście, trzynaście,
czternaście...
Potem dźwięk przekręconego zamka,
- Dzień dobry, sąsiedzie!
Na korytarzu mija mnie starsza pani.
Domykam drzwi, opierając się o nie
plecami.
To była ostatnia osoba
.. Z jak bardzo realnego świata!
Napisane dawno... Bardzo dawno temu.
Komentarze (3)
Przemiany one wszędzie przechodzą pojawiają się
czasami właśnie ich dość po mojej pracy to prostu jest
obłęd nigdy nic nie zmierza do lepszego tylko pozornie
w gadce A tak naprawdę to każda przemiana niszczy
psychikę i nie tylko
Poruszasz poważny problem. Pozdrawiam serdecznie.
witam temat wiersza ujęty bardzo ładnie wiele ludzi
tak żyje zamkniętych w czterech ścianach bojących się
wyjśc do realnego świata ...do ludzi pozdrawiam