PRZEMIJANIE
Chciałam Ci dużo ofiarować.
Nie prosząc nic w zamian.
Słyszeć Twoje wezwania.
Wiedzieć, dokąd idziemy.
Widzę Twe oczy wesołe.
Radością przepełnione.
Jednak zrozumieć nie umiałam.
A czas nie ubłaganie leci.
Człowiek to istota marna.
Wciąż prosi Boga o pomoc.
Boskiej miłości szuka.
Gdy zamykam smutne oczy.
Wołam Ciebie Boże.
Tylko na Twojej miłości mi zależy.
Moja droga wciąż kręta.
Nie wiem, dokąd prowadzi.
Aby spotkać Ciebie Jezu.
Musze przebyć dużo takich dróg.
Chciałabym zniknąć w krainie marzeń.
Wciąż dręczy mnie pytanie.
Czy wyjdziesz mi Jezu na spotkanie?
Komentarze (4)
Pytań takich nie musisz zadawać...
Idź zawsze przed siebie mądrze .....
A łaski nieba będą na Ciebie spadać.....
I będzie ich, całe morze
Jezus podobno wychodzi na spotkanie każdemu...nawet
grzesznikom...więc dlaczego miałby nie wyjść Tobie? :)
...droga do Jezusa prowadzi poprzez miłość do drugiego
człowieka.... Nie zadręczaj się pytaniami....
Bóg zawsze słyszy nasze wołanie, nawet wtedy, gdy
wydaje nam się, że nie odpowiada. Na pewno odpowie - w
swoim czasie...