Przemijanie
Księżyc jak malowany na niebie tkwi
Pierzyną śpiących chmur okryty
ścigają się wieczorne mgły
Już niedługo pozbędzie sie towarzyszy
Słońce wstanie by powitać nowy dzień
Chmury zbudzi i mgły rozproszy
Stać przy nim stale będzie cień
A w twarz patrzeć mu będą dziecięce oczy
I tak na zmianę pilnują warty
Przyglądając się ludzkim postaciom w ich
rolach
Słuchają uważnie opowieści o ich
niedolach
Wciąż grają razem w otwarte karty
Próbując wszystkich strapionych przekonać
że ostatnia rolą w spektaklu życia nie jest
skonać
Komentarze (9)
Tak, tak ostatnią rolą w spektaklu życia nie jest
skonać. Dewizą winno być nieumieranie przed śmiercią.
Wiersz bardzo życiowy.
Zycie człowieka zapisane w gwiazdach a ksieżyc który
jest blizej jest świadkiem wielu niezwyklych
wydarzen..bardzo wymowny wiersz
hmm.. słonce i księżyc jest od wieków świadkiem życia
wielu ludzi..patrzą na śmierć i na narodziny..
ciekawe słowa intrygujące ...niezłe))
Aby wypełniła sie Księga czasu musi być obok dobro i
zło, światło i cień, Bardzo interesująco ujęłaś
mgnienie chwili.
Ciekawy temat. Nie wiem czy celowo użyłaś 4- i
3-wersowych zwrotek.
Dzień i noc. Ogień i woda. Przeciwieństwa się
przyciągają. ;))
Od poczatku tego świata dzień się z nocą wciąż
przeplata...Spisując dzieje naszego...przemijania:))
dzień za dniem, noc za nocą i tylko od nas zależy jak
swoje życie przeżyjemy. Ciekawy wiersz.