Przemijanie na wesoło
Idę uliczkami miasteczka
wspominam lata młodości
małe smutki duże radości
tu do szkoły chodziłam
za chłopcami biegałam
o miłości po nocach śniłam
i tu dorastałam
po miejskich uliczkach
obcasami stukałam
a teraz...
głowę siwy włos przyprószył
niesprawne oczy i uszy
w ręku laseczka zgrabna
mimo wszystko jestem ładna
i choć mnie wielu nie poznaje
idę powoli uśmiech rozdaję
bo życie zawsze jest piękne
w porze wiosennej i jesiennej.
Komentarze (18)
podpisuję się pod tymi refleksjami...też tak czasem
idąc ulicą, patrzę na tą dzisiejszą młodzież,
uśmiechniętą, beztroską,piękną - mówię do siebie
prawie na głos; o matko jaki ten świat jest
piękny...jakie to życie jest piękne!...życzmy sobie
zatem dużo zdrowia i długich lat patrzenia na ten
świat!
I rozdawaj uśmiech Halinko kochana. Optymistyczny
wiersz, ściskam mocno:)
Trzeba cieszyć się każdym etapem życia.