Przemoc
Huk bomb spadających,
Jak odgłos śmierci niespodzianej.
Ziemia z bólu wyjąca,
Rozdarta trotylu ciężarem.
Krew strugą płynąca,
Wnet rzeką.
Boleść oczy zasłania,
Niepewność swego przetrwania.
Wkoło jęków wołanie,
Życia i śmierci obcowanie.
Kurzu kurtyna opada,
Widokiem swym opowiada.
Krew i ból, Krew i
ból,i śmierć.
Pana Boga wzywanie,
Na to pola konanie.
Kto to sprawia,
Czyni ten zamęt wielki.
W imię kogo lub czego,
Kto siewcą tej męki.
Kogo przekląć,
Za czyny te straszne.
Pytam kogo,
No kogo, no właśnie.
Komentarze (17)
zgadzam się z tobą Shizumo,ale myślę że nieraz
przychodzi nam do głowy że to sam zły szaleje.
Może nie przeklinać tylko się pomodlić, żeby nie
zwalczać zła złem.