Przeobrażenie
Przez kokon, szeptem motyla
z całych sił dusze otwieram.
Świtem w roztargnieniu szeleszczę.
Skrzydła ku niebu rozpościeram.
Świat nie zmienił tempa...
Płynie jak dawniej.
W Ramieniu Oriona nadal Słońce.
Jest dzień i noc.
Lecz mnie jasność nieskończona
obnaża, rozpala oczy.
Gdy tak patrzysz na mnie
Podsycając krew!
Wiersz po wielu modyfikacjach:)
B.B
autor
becia07
Dodano: 2015-02-09 14:09:55
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Dziękuję Celino za pomysł z tytułem, faktycznie lepiej
to teraz brzmi:)
Dziękuje:) Cieszę się, że tak dużo komentarzy
dostalam:)
Jeszcze wróciłam - tytuł wiersza sugeruje sprawy
bardzo sakralne, może Przeobrażenie :)))
Dobry wiersz :)))
Pięknie! Dobre zakończenie, podoba mi się;-)
Dla mnie - brzmi dobrze.
Pozdrawiam :)
Może zbyt wielu, wiersz średni.
Przyzwoite modyfikacje. Cały brzmi teraz dobrze.
Zmysłowo ujęłaś tę miłość. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)