Przepij obraz doskonałości
Wracasz do domu
siadasz
bierzesz butelkę wódki
rozlewasz w dwa kubki
wypijasz jeden. Potem drugi
nalewasz.
czujesz ciepło
nie potrzebujesz nikogo
samotność to matka leku...
a Ty masz wódkę
nie jesteś sam
nie znasz lęku
myśli szybkie, krótkie
jakby ktoś Ci w głowie
rzeźbił czyjś wizerunek dłutem
rozbij go w pył
weź kolejny łyk
zatop w alkoholu smutek
tak prościej, nie męcz się
jutro nowy dzień
i znowu przepijesz obraz jej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.