Przepraszam
Nie szanowałam,
miłości....
Płakałam,
choć trwały dni radości.
Dałeś wszystko
oddałam...nic!
Prosiłeś:
'pozwól nam żyć!'
Zamknęłam oczy i
serce oziębło.
Tak mało chciałeś,
sam wiele dawałeś.
Tylko mych ust, słów
gestów pragnąłeś...oczu
patrzących miłością
czemu...
nie obdarowałam Twej duszy radością?!
Teraz już nosze swój
bagaż cierpienia,
i teraz gdy Ciebie
już przy mnie nie ma...
czuje,
czego mi brakuje!
Już wiem!Czego w
miłości sie oczekuje,
lecz-dlaczego
dopiero teraz to pojmuje!?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.