Przepraszam....
Przepraszam za moje oczy, które zamykają
się gdy na ich horyzoncie widnieje zło.
Przepraszam, że nie potrafię ich otworzyć
nawet gdy dobro siedzi obok.
Przepraszam, że jestem ślepa,
Niczym moje serce
Przepraszam za to, że kocha wciąż za mało i
stale za późno.
Przepraszam, że nawet nie potrafię tego
powiedzieć,
Bo życie zatkało mi usta.
Tak po prostu... i nie mogę nawet
powiedzieć tego jak bardzo je kocham.
Przepraszam za to, że żyję.
Chociaż nie twierdziłam, że to kiedyś
powiem.
Przepraszam za wszystko czego nie potrafię
nazwać.
Przepraszam, że wciąż tylko mówię i nie
stać mnie na to żeby zrobić cokolwiek.
Przepraszam za wszystko czego nie miałam
odwagi powiedzieć, zrobić...
A powinnam była.
Przepraszam, że w swojej szarości jestem aż
człowiekiem
Przepraszam za jedno słowo za wiele.
Przepraszam, że od słowa do słowa
powiedziałam co tak naprawdę myślę.
zlepek słów napisany pod wpływem chwili...to efekt mojej wędrówki po labiryncie własnych myśli...musiałam gdzieś to napisać ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.