Przestałam
Przestałam o siebie walczyć. Jak zawsze
walczyłam zawzięcie
tak dzisiaj, przestałam. Widzę, że słowa
nie oddają uczuć a ciało potrzebuje
zauważenia. Więc decyduję się zauważać i
milczę.
W milczeniu kryje się tyle słów… Czuję
niepokój w ciele i pozwalam. Pozwalam aby
mnie toczył bez końca, bez walki.
Z uporem maniaka przechodzę każdy dzień z
różnymi uczuciami. Wczoraj było lepiej,
dzisiaj jest gorzej ale szanuję to. Uczę
się szacunku każdego dnia. Do siebie i do
świata.
Wiem, że ukojenie przyjdzie z czasem, kiedy
ciało zleje się z duszą a magia wyleje na
zewnątrz.
Witaj niebo
Komentarze (3)
Może nie Dobrze się tak poddawać.
Jednak samo życie do bólu prawdziwe ukazane została w
tym wierszu.
Trzeba walczyć do końca. Czasem rezygnujemy
przedwcześnie, bywa ciężko ale tylko my jesteśmy
osobami, które mogą zawalczyć o szacunek do siebie,
wtedy inni też na nas patrzą inaczej, lepiej...
Poruszająco i wymownie, myślę, że rozumiem peelkę.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wymownie i poruszająco o rezygnacji i poddaniu się...
Pozdrawiam