Przez sen
przez sen słyszę
ktoś brzęczy w mieszkaniu
otwieram powiekę
na budziku jedenasta
spokojnie płynie
obracam się na bok
naciągam kołdrę
a tu huragan
wpadł do pokoju
wstawaj bo zgnijesz
daj spokój kochanie
północ była
gdy się położyłem
pracy mi tyle zadałaś
wszystko wykonałem
a ty już dawno
smacznie spałaś
nie bądź tyranem
i miej serce kobieto
ulituj się
nad swym mężem
bo nocy nie doczekam
szkoda gadania
bo ci przyłożę
drwa trzeba narąbać
posprzątać w komorze
już myślę sobie
znów wybije północ
nim się położę
Autor Waldi
Komentarze (26)
:-)))
:)
Z pozdrowieniami
Czy to był sen, czy jawa
ja się zastanawiam, czy doprawdy peel spać biedny nie
może, bo żona tak wiele mu pracy dokłada?
+ ;)
Witaj.
Ha ha, a to dobre, ale chyba za długo wysypiasz się,
:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
O północy poszedłeś spać o jedenastej cię obudzili
czyli spałeś jedenaście godzin, wstawaj!!!
Proszę się nie lenić w takim razie...z humorkiem u
ciebie dziś...pozdrawiam serdecznie.
Proszę się nie lenić w takim razie...z humorkiem u
ciebie dziś...pozdrawiam serdecznie.
Fajne, z humorkiem, pozdrawiam serdecznie.
Nie ma spania do roboty :)))
Życie bywa i takie, że raz pracy masa a innym razem
człowiek nie ma co robić :) Jak zawsze chwytliwy
temat, Waldi :) Pozdrawiam Cię Serdecznie +++
"drzewa trzeba narąbać"
a nie lepiej - drewna?
:)
Szkoda dnia na spanie ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak sobie mysle, skoro juz nie spisz to moze i umnie
bys drzewa narabal...:)
Tzw niezgodność charakterów snu:). Pozdrawiam