przy kominku...
w pokoju przyjemny półmrok trwa
nastrojowa muzyka cichutko gra
z kominka słychać płomyka cichy trzask
na ścianach tańczący nikły świecy
blask...
to jest atmosfera wprost wymarzona
nasza żądza będzie zaspokojona
nagie ciała przybliżą się do siebie
bardzo pragną poczuć się jak w niebie
wezmę ciebie w ramiona me spragnione
ciała w miłosnym uścisku splecione
chcą oddać się uczuciu całkowicie
pożądanie wzrasta niesamowicie
wypijmy na szczęście nektar miłości
połączmy swe usta w swej namiętności
boską słodyczą nakarmimy ciała
będzie uczta naszych serc doskonała
w uczcie uczestniczą też dłonie nasze
dreszczem podkreślając wielkie rozkosze
delikatnym dotykiem wywołane
w zakamarkach naszych ciał odwiedzane...
spełnienia żądzy nadchodzi słodki czas
z głośnym krzykiem pojawia się w nas
aby wybuch wielkiej euforii ten
za parę chwil zamienić na błogi sen...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.