Przy kominku
Andrzejowi
Z drzewa śmierci
odpadają kolejne dni.
Fruwają po ulicach
jak liście opadłe z gałęzi.
Jeszcze miesza się
życie ze śmiercią
i tańczą w szalonym duecie.
Jest melancholia i strach,
bo przyjdzie zima
i łatwo nie będzie.
Zapalę Ci drewno
w ulubionym kominku.
Może Cię skusisz
na chwilę milczącej rozmowy.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-10-31 01:23:59
Ten wiersz przeczytano 244 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Dziękuję za miłe odwiedziny
"Przy kominku" wiele myśli rozgrzewa się w głowie ...
(+)
tęsknota jeszcze długo będzie trwać
"Trzeba z żywymi naprzód iść,
i z gałęzi sfrunął liść". - Sztaudynger