PRZY ZAPALONYCH ŚWIECACH...
Pomyliłem marzenia ze snem
Wspomnienia stały sie codzienną jawą
I tylko myśli niczym stado ciem
Ku ogniu idą ścieżką krwawą
W półmroku zapalonych świec
Nie znajdę sensu życia
Bo co ważniejsze: być czy mieć
Oszaleć,czy kochać lecz z ukrycia
I tylko płomień gorejących serc
Uleci gdzieś do nieba bram
Do tylko naszych zapomnianych miejsc
Ja będę czekać Ciebie właśnie tam....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.