Przychodziles do niej noca...
..."Czujac zapach, tam gdzie lezal w te noc ostatnia jej kochany aniol,ktory odszedl z marzeniami skarb jedyny, jak cudowny sen urwany rano...
Przychodziles do niej
zawsze noca ciemna,
jak ksiezyc chlodne swiatlo,
Ty dawales jej siebie...
W mroku pokoju
calowales jej usta i skronie,
palcem delikatnie piesciles pelne piersi,
Twe dlonie wedrowaly po nagim ciele,
glaskaly jej brzuch i uda,
tysiacem pocalunkow
przenosiles do zlotych bram nieba,
szeptales o milosci co nigdy nie
zasnie...
Pewnej ciemnej nocy juz sie nie
zjawiles...
Juz nie gladziles jej mlodego ciala,
nie rysowales ksztaltow...
Jak ksiezyc chlodne swiatlo,
Ty rzuciles jej gorzki smak
zapomnienia...
Ona wciaz czeka,
co noc zapala w oknie te same gwiazdy...
i sama ucieka przed prawda...
Kochales tylko ten smak rozkoszy...
Nie chciales jej milosci...
...ostatnie wspolne chwile-sprobuja dzis nie zasnac, chociaz noc mowi- dobranoc..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.