Przydarza się ignorantom
Mój złoty książę,
przyciągasz jak magnes.
Melodyjnym krokiem
prowadzisz do zguby.
Zachwyca boskością
atletyczna sylwetka.
Nie dojrzysz mnie
ze spuszczoną głową.
Mijasz obojętnie
każdego dnia.
Zauroczyła mnie
strużka potu na ramieniu,
połyskująca w słońcu.
Koszula oplata
ścisło klatkę.
Budzi się żądza.
Roztaczasz zapach
z nutą raju.
Podążam za tobą
z lekkością wiatru,
dopóki nie znikniesz
w szarym bloku.
Zostaje aura
ulotnej chwili.
Czuję błogość,
radość i spokój.
Rzuciłeś zaklęcie,
oszalałam lub nie
- zauroczenie ma moc.
Szydzi z rozsądku
i potęguje zmysły.
Wyczekuję ciebie,
przyciągam myślami.
Na próżno się staram,
moja magia nie działa.
Przyjdę jutro
w letniej sukience.
Jeśli los mi sprzyja,
obdarzysz mnie spojrzeniem.
Będę śnić o piwnych oczach.
Komentarze (3)
Bardzo dobry, ciekawy tekst. Ładny, rytmiczny, podoba
mi się w nim to niezachwiane przekonanie peelki "że to
właśnie ten", nawet jeśli "prowadzi do zguby". Git :)
Jeśli los mi sprzyja,
obdarzysz mnie spojrzeniem.
Będę śnić o piwnych oczach.
moim zdaniem dobry tekst :)))))
mam mieszane uczucia po przeczytaniu, atoli po chwili
śmiem twierdzić że to jednak dobry tekst
pozdrawiam