Przydługi traktat - o raju!
Napiszmy jeszcze jeden wiersz
o szczęściu i o darach losu -
o tych motylach, które, wiesz -
znajdą na wersy zawsze sposób.
O egzystencji piszmy też
i o jej bólach - zawsze w modzie.
Rozterkach, wiosnach, jaźni, snach...
Serduchach, które skroił złodziej.
I o nadziei - matce żyć;
tęsknotach, tęczach, bajkach,
zdradach...
Choćby się bardzo chciało wyć,
miast wyć, w tych wierszach się wygadaj.
Pisz na pohybel lub na cześć!
Pisz kiedyś syty i gdy głodny!
Bo któż zabroni tobie pleść
z rymem czy bez? Bądź twórcą płodnym!
I wiarygodnym nieco bądź -
w kreacjach cały się zamaskuj.
Bo w dudy wiersza warto dąć,
zwłaszcza gdy w życiu jak w potrzasku,
zwłaszcza gdy motyl wpada w sieć,
a pająk zbliża się do celu.
Swój domniemany znajdziesz sens
w melodii frazy, przyjacielu.
W tych kilku słowach stworzysz świat
inny od tego żywcem z prozy.
W miejscach gdzie spacje zmilczysz fakt
jak bardzo świat ten nie pomoże.
Tak sprytnie zwodzi trochej, jamb;
w maliny wpuszcza nielogiki.
A równolegle tętni targ
wyzuty z reguł poetyki.
Otacza zewsząd małpi gaj –
Ktoś właśnie sięga po banana...
Ten owoc rajem bywa dlań,
radością nie do opisania.
Ty na pohybel pióro weź.
No nie bądź małpą człekokształtną...
Choć też stworzony aby jeść,
zakosztuj grzechu poniechania.
Komentarze (25)
Dziękuję za czytania i komentarze.
Pozdrawiam :)
Taki Twój traktat mógłby mieć i tysiąc zwrotek,
mogłabym czytać, nie myśląc co będzie potem:)
Gdy tak Cię brak, Elu...nie może być przydługo:)
Buziaki
pisac można z reguły o wszystkim
to my wybieramy temat i decydujemy co i jak będziemy
pisac
pozdrawiam
Piszmy o wszystkim co cieszy i boli... Może chociaż
jeden Mickiewicz albo Szymborska tu powstanie?
Chwilami zastanawiam się, czy to pisanie nie jest dla
nas psychoterapią? A ocenianie... jej dopełnieniem?
Pozdrawiam.:)
Wcale nie przydługi...
Miło Cię czytać, grusz-Elu :)
Pozdrawiam :)
Nie ma przydługich, jak tak świetnie się czyta,
śpiewająco. Bardzo mi się podoba :)
Jak się rozgrzeszę to na amen i ciotka anoreksja
nawiedzi lokum moje hehehe
Jak dobrze znów Cię poczytać Eluś:))))
Świetny wiersz. Chyba przestanę
jeść.Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja – mógłbym, gdybym tylko chciał,
o szczęściu - bajać całe wieki,
tylko, na Boga – wskaż mi Raj,
ten - najprawdziwszy, nie kaleki.
O życiu pisać (co nim nie jest),
przecież niedola i wygrana...
toż – obie mają ten sam gest
(jedna i druga – popaprana).
I kolejne "Kocię" wróciło i z wierszem o nas -
grafomanach.
Wcale nie przydługi traktat, przeczytałam jednym tchem
i - jak w puencie - kosztuję...
Pozdrawiam Elu:)))
zazdraszczam...niby prosto a tak ze serca i tak
płynnie.
żeby jeszcze umiec pisać, tak jak Ty, grusz-elko...
szczerze podziwiam lekkość pióra, wiedzę, o talencie
nie wspominajac; pozdrawiam:)
Myślę tak jak rhea, wiersz bardzo na tak, pozdrawiam
cieplutko
Dzięki, za wyjaśnienie. Pozdrawiam.