z przydziału ...
w za ciasnych butach kroczę przez życie
los mi je ubrał pewnie z przekory
i pociąg którym jadę przed siebie
wciska swe koła w za wąskie tory
szaty za wielkie tonę w ich masie
szwy wciąż kaleczą kantami skórę
dobrze że chociaż windę mam sprawną
która mnie wozi w dół oraz w górę
jeżdżę nią snując plany codzienne
gapiąc się w pełne marzeń zaułki
kładąc realność tuż przy podłodze
a niemożliwe na wyższe półki
i choć obuwie w stopy się wgryza
patrzę przez szyby wiatrem smagane
tyle od losu każdy dostaję
ile mu z góry jest napisane
Komentarze (26)
Bardzo fajny wiersz :)
Nigdy się nie dowiemy, czy można było dostać więcej
albo coś innego... Jak zawsze mądra refleksja w
pięknym wierszu :)
Pozdrawiam Stefi :*)
☀
PS. Popraw sobie półki.
...dziękuję wam kochani za tak miłe komentarze;
spokojnego wieczoru wam życzę:))
Piekny wiersz bardzo trafnie oddaje złożoność naszej
życiowej drogi.
Pozdrawiam serdecznie.
A podobno jesteśmy kowalami swojego losu... ja jednak
myślę, że wiele zależy od tego co przyniesie życie,
pozdrawiam
Witaj,
...tak powiadają, ale czasem warto się zbuntować i
własna wolę w przebiegu losów ulokawać...
Pozdrawiam.
Są tacy co rozdają i tacy co biorą,
jedni mają z górki, inni znowu stromo.
Pozdrawiam Stefi, miłego rozmyślania na temat
niespełnionych marzeń.
Z tymi ciasnymi butami to fest trzeba uważać,
pozdrawiam serdecznie :)
...zmegi@, zefir@ dziękuję i miłego dnia życzę:))
Udany wiersz pozdrawiam
Pozdrawiam i głosik zostawiam:)