przygoda
moja przygoda..
stał..
patrzył..
spostrzegł..
zaciekawił się..
podszedł nieśmiało..
wydał nieśmiale glos..
leciuteńko uśmiechła się..
niesamowicie zaprzyjaźnili się..
dzień za dniem a on był szczęśliwy..
spotkanie za spotkaniem a on zauroczył
się..
mijały słodko jak miód miesiące a on
zakochał się..
spotykali sie częściej i częściej aż w
końcu on pokochał..
w końcu ku jego radości nieocenionej są
szcześliwi - razem..
dni mijały szybko, poznawali się lepiej i
lepiej - do znudznia..
nie myślał nigdy, że cokolwiek zmąci ten
cudownyy spokój..
poznali się dokładnie - znudzona - nie wie
dlaczego..
i płaczą oboje gdyż wiedzą co będzie
dalej..
przytulona do niego - on nie chce..
złości się dusza jego - na nią..
płacz go ogarnia - kapkap..
gdzie pojdzie - sen..
i śpi daleko..
leży sam..
śpi..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.