Przyjaciel.
Byłam zawsze, gdy czegoś brak mu było.
Miał gdzie zapłakać i spędzić noc.
I miał też kogo trzymać za rękę, gdy życie
bezsensowne się wydawało.
I był wtedy, gdy miał dostatek i
szczęście.
Odszedł.
Zabierając wszystko.
Poszedł tam, gdzie żyje się lepiej.
Dziś brakuje nawet jego egoistycznego
zapatrzenia w samego siebie.
Tylko gdzie teraz jest..
..przyjaciel?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.