Przyjacielu
Monice...
W korytarzu ludzkich zmartwień,
tam, gdzie Boga nie ma wcale,
tam, gdzie człowiek gubi siebie,
tam, gdzie dusza traci skrzydła...
W korytarzu ludzkich zmartwień,
tam, gdzie szczęście nie istnieje,
tam, gdzie radości cienia nawet nie ma,
tam, gdzie miłości wiatr nie wieje...
W korytarzu ludzkich zmartwień,
tam, gdzie płynie rzeka łez
nie spełnionych ludzkich marzeń
nie wyśnionych pragnień też,
tam, gdzie na zakręcie czeka krew, ból i
cierpienie,
tam, gdzie grzebią nadzieję....
Tam, właśnie tam
właśnie na tym odcinku
drogi przez życie
Zabrakło mi ciebie...
...Przyjacielu
...za nie wyobrażalny dar wyciągania mnie z wszystkich opresji
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.