Przyjaciółko, muszę Ci coś...

Dedykuję wszystkim przyjaciołom, którzy w taki bezpośredni sposób przynoszą mi ostatnio różnego rodzaju nowiny... No niestety, tacy ' posłańcy' też istnieją.

Przyjaciółko

Widziałam Twojego chłopaka z inną dziewczyną
Ale nie martw się
Nie była jakąś pięknością
Czy wyjątkową chudziną
Nie miała niebieskich oczu
Wielkich jakby dziecięcych
Nie miała prześlicznych dłoni
Wiesz dobrze, że masz ładniejsze
Nie miała warg pomalowanych
Szminką w odcieniu karmelu
Tą której zawsze używasz
By sprawić przyjemność jemu

Ale teraz to ją wyrzucisz
I szminkę i jego i wszystko
Wyrzucisz to, chyba, nieprawdaż?
Bo po cóż wspomnienia mieć blisko

I wiesz, moja przyjaciółko
Coś jeszcze miałam powiedzieć
Aha, no tak, to tak ważne
Że nie wiem jak zdanie sklecić

Mniej więcej chodzi mi o to
Wiesz, ja cenię Twojego ojca
Ale niestety, wiem dobrze
Wiem od początku do końca
Że on już od lat kilkunastu
Nie jest wierny Twej matce
I wszystkie prezenty, szczerze życzenia
Są formą zadośćuczynienia
Bowiem w związku ze swą sekretarką
Żyje on od lat piętnastu
Jest młoda, choć on sam nie młokos
I nie wiem co ona w nim widzi
Więc pewnie niebawem go rzuci
On zaś do matki Twej wróci
Zatem nie martw się przyjaciółko
Jesteś w dobrej sytuacji
Zawsze możesz uzyskać
Od sekretarki jakąś nić sympatii
Bo wiesz, nigdy nic nie wiadomo
Że niby dzisiaj jest obcą?
Ale to związek poważny
A jutro być może macochą

Dlaczego tak zbladłaś kochanie?
I oczy masz niewyraźne?
Zaciskasz kurczowo dłonie?
Ja przecież mówię prawdę!

Ktoś Ci to musiał powiedzieć
I chyba dobrze, że to ja
W końcu co Cię lepiej pocieszy
Niż moje słowa, przyjaźni znak

Wiesz, chyba będę się zbierać
Ach, jeszcze może na koniec
Krótką historię opowiem
Byłam niedawno w sklepie
Taki butik, nowo otwarty
Ceny tam mają z kosmosu
Lecz towar jest tego warty
Przede mnę stała w kolejce
Bowiem to było otwarcie
Bardzo młoda kobieta
Z błyszczącym kolczykiem w wardze
Pogawędziłam z nią sobie miło
Dzień spędziłyśmy razem
I od tamtego czasu
Jakoś wesoło bardziej
Bo w moim życiu jest ona
Całkiem inna niż ja
Zawsze z pomysłem na chwile
Nie nudzę się przy niej w ogóle
To chyba najlepsza osoba
Jaką spotkać mogłam

Kochana przyjaciółko, nie płacz
Ciebie przecież nie zostawię
I przecież nie tylko przez łaskę
Potrzebne Ci moje wsparcie
Potrzebne Ci moje słowa...
Ach, nie bij mnie torebką!
Moja nowa przyjaciółka
By tego nie zrobiła!
Opowiem wszystkim że byłaś niemiła!

No tak, przyjaciółko
Wszak gorzej być mogło
Niestety, zawsze tak bywa
Że tym, którzy przynoszą złe wieści
Najgorzej się obrywa

Jak już się trochę ogarniesz
To możesz do mnie zadzwonić
Lecz tylko wtedy gdy zobaczysz
Co zachowaniem swym rozbić umiesz...
A ja?
Ja przecież jestem niewinna
Jestem również lojalna
I nigdy nie chciałam być inna
!

autor

aaaMe!

Dodano: 2009-11-02 22:18:02

Ten wiersz przeczytano 619 razy

Oddanych głosów: 5

Rodzaj Nieregularny Klimat Pesymistyczny Tematyka Przyjaźń

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie