Przyjaźń
Zaczęło się całkiem niewinnie,
Całkiem przypadkowo,
Rozmowa odniechcenia.
Mijały sekundy, minuty dni
I miesiące.
Serce me zabiło, otworzyło się
Teraz znów powoli zamyka się
Bo już nie ma dla kogo bić.
Umiera...a ja razem z nim,
Rana na ranie, łza kręci się w oku
Lecz miłości już nie ma jest tylko chyba
Między nami przyjaźń.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.