przymusowa nuda
Wszystkie kąty posprzątałam
i wytarłam wszędzie kurze
chyba fornir z szafek zedrę
jak to potrwa trochę dłużej
wszystkie ciuchy przewietrzyłam
układałam znów na nowo
czasem sobie tak pomyślę
czy coś nie tak z moją głową
teraz myślę co tu zrobić
może maskę wyhaftuję
jakiś wierszyk też napiszę
bo inaczej to zwariuję
autor
Sonata.a
Dodano: 2020-03-26 13:03:47
Ten wiersz przeczytano 982 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Trudno jest polemizować z istniejąca nam potrzebą
towarzystwa, ale - w uzupełnieniu do komentara odsylam
do wiersza Alicji Koperek "nie dożył".
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/nie-dozyl-542273
To zapraszam do mnie ;)
Myślę, że tydzień będzie mało na porządki :)
Pozdrawiam :)
Michale! - kazdy wybiera swoją - odpowiadająca mu
formę bezpiczeństwa.-od kiedy zacząlem być
przewidujący - ustąpil stale nękające mnie
przeziębieniai zapalenia oskrzeli. - ostatnie lata -
szczęsliwie - bez antybiotykow i L-4. Od dobrgo
towarzystwa - nigdy nia uciekałem, jednak - zachować -
przytomność - umyslu - zawsze warto. Od kiedy stalem
się jednoznacznie biedny - cieszę sią - dobrym
zdrowiem: także przez jego wymiar finasowy. Lekarswa -
kosztują. - choroby - też.
( "bo ja się cieszę - byle czym.
- byle co mnie cieszy")- wyrywek z piosenki sprzed
lat:))
Przydalby sie jakiś kawalek wiosennego ogródka. - taki
pomyślany sensownie. - a w nim - tulipany... - albo i
sadzeniaki. - Osobiście -
lubię takie formy wypoczynku i aktywności.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wyjdź na spacer, albo z wizytą do znajomych i nie
przejmuj się bzdurnymi zakazami. Od razu się poczujesz
lepiej.