Przypadkowa znajomość
Dla Mojej Psiapsióły, na prośbę której ten wiersz powstał
Poznali się przypadkiem...
Parę godzin spędzonych razem w autobusie
Niezręczna i niejasna sytuacja
To wszystko sprawiło, że wkurzyła na niego
się
i nie chciała kontynuować tej
znajomości...
A jednak...nie wytrzymała !
Odnalazła go !
Chciała mu wygarnąć co o nim myśli !
Ale...los zadrwił z nich.
Skończyło się to zupełnie inaczej !
Spotkali się kolejny raz
I coś zaiskrzyło...
Nie mogą o sobie zapomnieć, brakuje im
rozmów, pocałunków
Tęsknią oboje...
Pewnie jeszcze nie raz się spotkają –
w Krakowie
Ale każde ich spotkanie już zawsze będzie
kończyło się tak samo:
Powiedzą sobie „cześć”
Dadzą słodkiego całusa
On wróci do żony i córki
A ona będzie czekała na powrót
narzeczonego.
I pozostanie im jedynie wspomnienie
spędzonych razem chwil,
Tęsknota i wyrzuty sumienia...
Dobrze Kochana, że w porę się z tego wyplątałaś:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.