Przyszłaś...
Przyszłaś z blaskiem spadających gwiazd do
mnie,
Nim otworzyłem ogród zaczarowany,
Wyfrunęły wszystkie rajskie ptaki,
Zapach lawendy, oliwek, migdałów,
Wchłonął w me nozdrza jak kamień błękitami
malowany.
Przyszłaś ze swoim światem do mnie,
Z dramatem Szekspira i poezją
Wergiliusza,
Z „nieustającą zagadką”
Salvadora Dali,
Z odcieniami doświadczeń życia,
To wszystko me serce pobudza i do Miłości
porusza.
Przyszłaś o najwłaściwszej porze do
mnie,
By memu życiu sens prawdziwy nadać,
Każdym oddechem Twym chcę się żywić,
W każdym spojrzeniu Twym chcę tonąć,
I ostateczny mej samotności śmiertelny cios
zadać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.