Przyszłość mozliwa
W pustym mieszkaniu siedzi samotnie,
oczy smutne, ciało skulone przy oknie.
Czeka cierpliwie.
Na sąsiadkę co chleb i mleko przyniesie ze
sklepu,
na listonosza, pora na emeryturę się
zbliża,
na dzieci, może przyjadą z wnukami,
na jutro , choć czy ono nadejdzie.
Spać w nocy nie może,
cienie tych, co odeszli ,wracają.
Czasem uśmiech figlarny zagości
wspomnieniem lat minionych .
Inne czasy, siły gdzieś pogubione,
oczy słabiej patrzące, ciągle zmęczone.
Takie trwanie, takie oczekiwania.
Komentarze (3)
Przejmujacy jest Twoj wiersz. Samotnosc i niedoleznosc
starosci jest okropna.
Powiem tak, treść w sprzeczności jest z tytułem, w
realu jest wiele osób w takiej sytuacji, całość na
tak.
czas na wymiane bateri i szukanie nowych wrazen -
szczeniak kotek moze rybka bedzie z toba gdy zly czar
pryska;)
plus ladny ale bardzo smutny wiersz