Przytulam myśli
Liviet, Liviet gdzie teraz jesteś?
Już wypłakałem za tobą oczy.
I promyk słońca też gdzieś uciekł,
rankiem wplatany ci w warkocze.
Szminkę z policzka ocierałem,
tuliłem chłodne ciepłe dłonie.
Wiśniowoustna moja Liviet,
boję się dzisiaj. Bardzo boję.
Liviet najmilsza, Liviet moja,
rzęsy na chmurce zawiesiłaś.
Nadgryzłaś jabłko niedojrzałe
i pustkę ciszą rozpaliłaś.
Szepczesz, że wszystko z czasem mija
i że niedługo z grobu wstanę.
Więc po cichutku, lustrzanolica
myśli przytulam uczesane.
Komentarze (44)
Warto bylo tutaj zajrzec. Usciski.
Ładny wiersz bo pustkę ciszą rozpaliłaś pozdrawiam:)
Te myśli trzeba przytulić bo są ładnie zaplecione w
wiersz:))
Dziękuję bardzo czytającym i komentującym. Serdecznie
pozdrawiam:)
Myśli lepiej nie czesać - żartobliwie.
Ciekawy tekst z myśli nieuczesanych.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny, melodyjny wiersz.
Pięknie przytulasz myśli.Pozdrawiam:)
Dziekuję bardzo Państwu za uwagę, miło mi:)
Dziękuję Ci za uwagę: szepczę, szepcę. Obie formy są
poprawne. Sprawdziłem to w SJP oraz na Googlach. +)
To nie jest moim zdaniem
tylko ładny wiersz.
To jest wiersz bardzo dobry
pod każdym względem.
Moje gratulacje:)
Bardzo ładnie.
Pozdro
Ładny wiersz :)
Pozdrawiam.
Oddaję zasłużony głos, szkoda, że mogę tylko jeden.
Wanda Kosma:) ja ubranko mam jedno.
Ma troszkę lat, ale czyściutkie. Bez skazy. Za
komentarze pięknie Państwu dziękuję, a jeszcze
bardziej za czytanie.
Piekny wiersz,pozdrawiam serdecznie