Przyzwoita
Zdarłeś ze mnie ostatnie skrawki
przyzwoitości,
pozwoliłam ci na to..
Leżę teraz na tym samym prześcieradle
i wracam pamięcią do tych chwil..
Zdarłeś ze mnie ostatnie skrawki
przyzwoitości,
pozwoliłam ci na to..
Gdzie się podziałeś?
jestem zmęczona..
Wywąchałam już cały nasz zapach, została
tylko biała płachta
i ja,
taka nieprzyzwoita..
autor
anioleczek2005
Dodano: 2015-02-08 00:36:08
Ten wiersz przeczytano 597 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Ludzie robią z nas nieprzyzwoitych, a my jesteśmy
tylko sobą. :-)
Zdarłeś, oby to nie był czas przeszły wszystkiego a
jedynie początek czegoś wielkiego :))))
Bardzo ładny wiersz. Jest takie powiedzenie, że
człowiek uczy się na błędach. Ważne żeby drugi raz ich
nie popełniać.
Pozdrawiam serdecznie.
Turkusowa Anna, może i nie pasuje, ale dla mnie jest
wręcz idealnie.. dosłownie wywąchałam ;) Sotek i tak
miało być, ma rozbudzać :) pozdrawiam :)
Niekonwencjonalnie o miłości. Wiersz rozbudza
wyobraźnię, ciekawie to ujęłaś. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Hmmm...to "wywąchałam" jakoś mi nie pasuje...
piękny.
Widać taki był pisany jej los. Pozdrawiam :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
-- piękny.. i taki prawdziwy..
-- :)))
miłość odeszła w dal
czy na prawdę jej żal??Pozdrawiam:))
Super poprowadzony...
Ciekawie rozwiniety temat utraconej milosci ....