Przyzwoitość ;)
przysiadłaś obok drogą strudzona
nieśmiała cicha trochę zdziwiona
księżyc malował kształt twój wraz z
wiatrem
cudowny lekki jak senne marzenie
obrazem twym tak urzeczony
karmiłem duszę niepostrzeżenie
zdradzić mnie musiał księżyc promieniem
co się zaiskrzył nagle w mych oczach
wiatr mu pomagał wzrok twój przywołać
włosy zgarniając mi tuż przed brwiami
skarciłem oczy nieprzyzwoite
w głowie wciąż jednak obraz twój miałem
ostatni raz twarz twą ujrzeć
ostatni raz wzrok twój spotkać
w nagłym porywie tylko zechciałem
twe oczy już jednak nie patrzą w mą
stronę...
dlaczego więc drgają bezwolnie powieki
dlaczego płucom powietrza braknie
ratunku szukając rozchylić kazały się
ustom czerwienią nieziemsko nabrzmiałym
wezbrała krew we mnie piekielną falą
choć skórę przeszyła zaledwie drgnieniem
o gdybym mógł w ustach twych ogień
zgasić!
ostudzić choć trochę jednym twym
tchnieniem
nie powinienem...
czego szukają szmaragdy twoje
w kształcie mych ust twych tak
spragnionych
dłonie twe próżno o spokój proszą
tuż przy twych piersiach tak
wyostrzonych
niezdarna ręka drgnieniem zmylona
zdradziła jedwab piersi zmrożonych...
wulkany ognia we mnie targnęły
drżącymi palcy gubiłem włosy
odszukać próżno je próbowały
twoje zdziwione obłędne oczy
w zdumieniu lekko i płocho niemal
zbliżyłaś szyję łabędzia ku mnie
cofnęłaś trochę lecz woń twych włosów
widać już cofnąć się nie zdołała...
eksplodowała jak supernowa
w nozdrzach mych szałem unicestwienia
wargom spalonym twoich bliskością
jeszcze ostatni raz rozkaz dałem
nie wolno nam! nie
(nie słuchały)
...
TAK!
(ach te senne marzenia...)
Komentarze (17)
Wow! No poszybowałam przy Twoim wierszu- klimat
stopniowo, stopniowo coraz gorętszy, nie powiem-
bierze, a zaczynało się tak nieśmiało, tak
niewinnie::))
Pozdrawiam- miłego dnia:)
piekny erotyk szacunek pozdrawiam