Z przyzwyczajenia
Jak powiedziałem, z przyzwyczajenia,
to można robić wiele rzeczy.
Lecz takich działań nie doceniać,
jakże jest łatwo sens niweczyć.
Co przyjdzie zwiewnie wagę traci,
lekceważonym tylko staje.
I zamiast celem swym wzbogacić,
szybko wartości nikłe daje.
Nie uszanuje nikt, bo będzie,
tak osiągane doniosłości,
trzymał naiwnie w złudnym błędzie,
bez darowanej przyjemności.
Z wyrachowaniem przyjmie dary,
by obojętnie w kąt porzucić.
Tracąc poczucie słusznej wiary,
oddalić radość… i zasmucić.
Tak czynić przykre ma znaczenia,
trudno działania móc docenić.
Jak powiedziałem, przyzwyczajenia,
ciężko usunąć nam i zmienić.
Komentarze (2)
Przyzwyczajenie - to druga natura człowieka. I
wszystko jest w porządku, jeśli akceptujemy nasze
codzienne rytuały i gdy nad nimi panujemy. Ciekawy
temat wiersza.
Trudno zmienić przyzwyczajenia...chyba że zaistnieje
szczególna potrzeba...wtedy wszystko da się osiągnąć.